Mój mały nafochaniec coraz bardziej jest moją miłością. Po tytule można się domyśleć że chodzi o obiecane foto-story. Tak oto i jest. Lecz przedtem trochę ponarzekam xD. Konkretnie na szkołę. Jest poniedziałek a ja jestem całkowicie wyssana z sił. Nic dziwnego... przecież noszę na plecach
......................................................................................................
M - Mia
J - Ja
J - Miuś ...
M - Co? Niech zgadnę,
znowu mnie bierzesz
na zdjęcia?
J - Nie do końca...
M - Widzę że to niespodzianka.
Lubię niespodzianki.
J - Chodź.
M - Okej, niech będzie...
* Chwilę później *

J - Przedstaw się proszę czytelnikom.
M - Ale kupisz mi żelki :3
J - No dobrze.
M - Yay!!!
M - Tak więc od czego zacząć?
J - Nie wiem xD.
M - Dobra... Witam Drodzy Czytelnicy!
Jestem Mia, już pewnie mnie
znacie ale kazano mi
proszono mnie aby się
przedstawić. Przyjechałam
tu 31 Sierpnia i ...
J - Całego życiorysu opowiadać
nie musisz. B)
M - To co ja mam mówić!?
Eh...co ja z tobą mam!?
J - Co!?
M - Nic...
J - Co robisz?
M - Czekam na żelki. :D
J - Kupię Ci...spokojnie.
M - Dopilnuję tego!!!
J - Nie musisz...
M - Ta... jasne.
Pa kochani!
......................................................................................................
Jak takiemu słodziakowi odmówić?
No cóż...
♥ Do napisania ♥
Niepedagogicznie- kultura ma winikać z łebi człowieka lub lalki- i świedczyć o zrozumieniu norm i zasad społecznych. Ja bym żelków nie kupiła. Wiadomo, że to dal i bunt jest jej w naturę wpisany- ale może sie buntować przeciw głodowi na świecie, niskim emeryturom dziadków lub czemuklwiek naprawdę istotnemu. Buntownicy bez powodu kiepsko kończą
OdpowiedzUsuńAle żelki no... :3 xDD Mniam...
UsuńJak już buntowniczka, to niech się buntuje nad czymś więcej niż żelkami. Bo żelki to mała rzecz.
OdpowiedzUsuńAle i tak fajna historia, pozdrawiam.
To moja pierwsze story xD więc dlatego bez sensu xD też pozdrawiam :3
Usuń